czwartek, 15 maja 2014

XV



Nareszcie mogę odpocząć we własnym domu . Cisza i spokój a Nina to złote dziecko . Prawie nie płacze , spokojnie śpi. Ciekawe po kim to ma …
- Ja idę do pracy dacie sobie radę ? – zapytała z troską moja mama zakładając buty
- Mamo – spojrzałam błagalnie
- Dobrze już dobrze – pogłaskała mnie po ramieniu – Zatem życzę miłego dnia – uśmiechnęła się promiennie i opuściła dom zamykając drzwi . Nalałam sobie soku do szklanki i wraz z nią powędrowałam do wózka w którym spała moja księżniczka . Chwilę przyglądałam się jej śniadej twarzyczce i równemu oddechowi lecz nie mogłam stwierdzić do kogo tak naprawdę była podobna aczkolwiek  przypominała Marco i co najgorsze co dzień coraz bardziej. Nagle ktoś zapukał do drzwi . Otworzyłam je i ujrzałam Filipa z jakąś dziewczyną . Byłam zdziwiona że po tym wszystkim co brunet ode mnie usłyszał przyjdzie tu i będzie bawił moją córkę zostawiając mnie na pożarcie lwa . Jak się później okazało dziewczyna była całkiem miła i sympatyczna.
- Cześć , Claudia jestem – przedstawiła się
- Alex , zapraszam – ręką pokazałam na stół w kuchni – Napijesz się czegoś ?
- Może herbaty -  uśmiechnęła się  a ja zabrałam się za przygotowanie napoju . Z szafek wyciągnęłam dwa kubki i włożyłam torebki z esencją – Przepraszam ale Filip mnie zmusił żebym tu przyszła
- Spoko , nawet czasami mam ochotę tak z kimś pogadać – westchnęłam i usiadłam na krześle
- Babskie pogaduchy ? – zaśmiała się 
- Dokładnie – uśmiechnęłam się i wrzącą wodę wlałam do kubków
- Jaki on słodki – rozmarzyła się na widok Filipa który idealnie dogadywał się z Ninką
- Zazdroszczę ci takiego faceta – powiedziałam i na stół postawiłam kubki wraz z cukierniczką i dwoma łyżeczkami
- A to Nina nie ma ojca ? – zdziwiła się ale widząc moją minę sama odpowiedziała sobie na zadane wcześniej pytanie – Opowiadaj
- Wpadłam w nieciekawe towarzystwo , imprezy , narkotyki , w końcu przycisnął mnie głód a kasy nie było , stwierdziłam że prześpię się z gościem bo nadziany był …
- Gościem ?
- Ojcem Niny  - nie chciałam zdradzać jego tożsamości – Przeszkodził nam jego kumpel , zapomniałam o tym i wróciłam do normalnego życia ale on nie dawał spokoju , no i byliśmy parą niedługo bo wyjechał na zgrupowanie i zdradził mnie z jakąś lalą – wyznałam i poczułam w sobie złość . Tylko jedno mogło ją załagodzić . Przeprosiłam na chwilę Claudię i wyszłam na balkon wkładając do ust papierosa
- To ci w niczym nie pomoże – położyła rękę na moim ramieniu
- Ale ja nie potrafię , na samą myśl o nim gotuje się we mnie – wciągnęłam dym do płuc
- Ty jesteś naprawdę silna , wiele dziewczyn załamało by się a ty nadal tu jesteś i wychowujesz wspaniałą córkę – wyrwała mi z rąk papierosa i wyrzuciła go na trawę  – Zrób to dla małej – powiedziała poważnie i weszłyśmy do środka . Przegadałyśmy dosłownie całe popołudnie tak że dopiero o 18 przyszedł czas na nasze pożegnanie
- Zdzwonimy się jeszcze – uśmiechnęła się dziewczyna – A ty księżniczko idź spać – uśmiechnęła się do Niny którą trzymałam na rękach
- Tak , tak – próbował nas pospieszyć Filip otwierając drzwi
- Do zobaczenia ! – pomachałam im ręką - To co maleństwo kolacja i spać – powiedziałam uśmiechnięta na co dziewczynka zaczęła machać malutkimi rączkami . Nakarmiłam naszego głodomorka i obie udałyśmy się do sypialni gdzie Morfeusz porwał nas w swoje objęcia 

***
- Oświadczyłem się Sandrze – oznajmiłem a Izka posłała mi  wrogie spojrzenie nie mówiąc już o kipiącym ze złości Leitnerem
- Może lepiej zostawię was samych – odparła na odczepnego i poszła na górę pomóc Maćkowi w lekcjach
- Możesz mi powiedzieć co ty do cholery wyczyniasz ?! – oburzył się mój przyjaciel
- Próbuję ułożyć sobie życie – wzruszyłem ramionami 
- Z tą dziwką ?! Reus czy ciebie do końca pojebało czy tylko udajesz głupiego
- Nie masz prawa tak o niej mówić ! To Alex się puszczała a nie ona
- Ty nawet nie wiesz jak ona przez ciebie cierpi – powiedział z wyrzutem – Zakochała się w tobie a ty ją po prostu olałeś dla tego blond pustaka
- Leitner  przestań pieprzyć ! – krzyknąłem wściekły – Chciałem się z nią pogodzić ale to ona mnie olała
- Myślisz że jedno przepraszam i będzie po sprawie ?! Nie osłabiaj mnie
- Powiem ci jedno – wstałem z zajmowanego miejsca – Miałem cię za przyjaciela
- Ja już od dawna nie mam przyjaciela – powiedział a mnie coś zakuło w sercu – Jesteś tylko zwykłym egoistą który rani najbliższe mu osoby
- Nie mam ochoty z Toba gadać – wyszedłem trzaskając drzwiami . Czy on naprawdę tak o mnie myśli ? Tak to prawda jestem egoistą ale próbowałem naprawić swoje relacje z Alexandrą ale za każdym razem to nie przynosiło skutku . Zresztą czego ja się spodziewałem … wybzykałem laskę , zdradziłem i co rzuci mi się w ramiona ? Zażenowany poszedłem do baru topiąc swoje smutki w alkoholu.

***
Żałuję że wtedy w szpitalu zostawiłam ta gazetę . Może teraz to wszystko wyglądało by inaczej . Chciałabym aby Alex znów była sobą … zawsze uśmiechniętą i z lekka buntowniczką która nie da sobie w kaszę dmuchać . Nawet nie pamiętam kiedy obie zaczęłyśmy się staczać na samo dno . Tylko że ja znalazłam wyjście a ona jeszcze bardziej pogubiła się w swoim życiu które jest dzięki Ninie . To ona jest dla niej oparciem i nadzieją na każdy kolejny dzień . Aż boje się pomyśleć co by cię stało gdyby nie dowiedziała się o ciąży
- Marco już wyszedł ? – zapytałam kiedy Mo przekroczył próg naszej sypialni
- Tak – usiadł obok mnie na łóżku i położył rękę na moje kolano – Miałem go za dojrzałego mężczyznę a okazał się zwykłym dzieciakiem
- Mam nadzieję ze nie powiedziałeś mu o dziecku ? – uniosłam do góry brew
- Nie zasługuje na nie – powiedział załamany – Tylko by je ranił
- Alex też by tego nie chciała – stwierdziłam
- Nie martw się – przytulił mnie mocno . To w jego ramionach poczułam znów bezpieczeństwo i miłość której nie zapewnił mi żaden inny facet
- Kochanie ? – zaczęłam
- Tak skarbie ? – spojrzał na mnie i odgarnął kosmyki włosów z mojej twarzy
- Kocham cię
- Ja ciebie bardziej – pocałował mnie w czoło . Mam tylko nadzieję ze Marco to wszystko przemyśli i jeszcze kiedyś powie to samo Alex co ja mojemu ukochanemu …

3 komentarze:

  1. OMG genialny po prostu ahhh. Zachowanie Szanownego pana Reusa urąga wszystkiemu. Ja po prostu gościa nie ogarniam. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśnisz między tą dwójką. Chciałabym zobaczyć wkrótce na tym blogu rozdziały z serii szczęśliwa rodzina Reusów. Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu.! Widzę że się dzieje i to z każdą chwilą coraz więcej... Cudeńko, a ja pisałam to tysiąc razy i napisze jeszcze raz : Mogę czytać tego bloga 24/7 .! Tylko smutno mi że Marco tak się zachowuje. :/ Przecież Ninka powinna mieś ojca. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.!!!

    Pozdrawiam, Marta ;***

    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń