niedziela, 20 lipca 2014

XXIII



                          NARRACJA TRZECIOOSOBOWA 


Nastał kolejny dzień . Z zachmurzonego nieba wyłoniło się ciepłe słońce , które przywitało Dortmundczyków pomarańczowymi promieniami . Każdy gdzieś biegł, śpieszył się ulicami pięknego miasta. Tak samo działo się w domu państwa Schoch . Nina od rana przeglądała swoją szafę w poszukiwaniu odpowiedniej sukienki na spotkanie z taką , Alexandra spokojnie spała myśląc o nadchodzącym dniu i najbliższej przyszłości w której chyba już na stałe pojawił się Marco a jej mama z smutną miną krzątała się po domu . Tylko dla niej świat stał się mniej różowy . Skrywa tajemnicę którą nie zdążyła się jeszcze podzielić . A może nie chce martwić swoich bliskich ? Kobieta właśnie skończyła pisać dość długi tekst na białej kartce papieru kiedy do kuchni weszła blondynka . Jak zwykle upiła łyk kawy z mlekiem i pobiegła do pokoju swojej ukochanej córeczki .
- Cześć skarbie – pocałowała zamyśloną dziewczynkę w głowę
- Mamusiu a ta bedzje dobja ? – paluszkiem pokazała na sukienkę w paski
- Tobie będzie ładnie w każdej – uśmiechnęła się blondynka przypominając sobie jak kiedyś i ona miała takie same dylematy dopóki nie wpadła w nieciekawe towarzystwo
- Mamusiu a tjy nje lubis tatusia ? – ocuciło dziewczynę niespodziewane pytanie córki
- Yyyy – zmieszała się zastanawiając nad sensowną odpowiedzią . Pierwszy raz młoda kobieta została postawiona w takiej sytuacji – Wiesz kochanie , czasami tak jest że rodzice się pokłócą , potem pogodzą ale naszą Ninkę kochają najbardziej na świecie – zapewniła i pogłaskała ją w główkę . Sama postanowiła dobrać odpowiedni strój na spotkanie z Marco . Tuż po 14 czyli jak najbardziej punktualnie przyjechał blondyn . Była zauroczony wyglądem najważniejszych kobiet w sowim życiu jak i one wyglądem mężczyzny . Wszyscy pojechali do parku . Szli krętymi alejkami sprawiając wrażenie idealnej rodziny . Lecz to tylko złudzenie . Oni – zakochani w sobie jeszcze nie wiedzą jak wszystko odkręcić aby znów być razem tym bardziej że każde z nich boi się popełnić kolejny błąd. Niespodziewanie ich dłonie otarły się o siebie . Dziewczynę przeszły ciarki a chłopak uśmiechnął się w duchu widząc jak jego towarzyszka lekko się rumieni . Oboje wiedzieli że nie są sobie obojętni i wystarczy tylko czekać aż w końcu sobie wybaczą te błędy z przeszłości . Ku uciesze wszystkich dzień minął w fanatycznej atmosferze . Dziewczyny poczuły głód dlatego Marco jako dżentelmen zabrał towarzyszki na pyszny obiad
- tatusiu a dlacego tjy nje mieskas z njami ? –zapytała Ninka pałaszując makaron a Alex nie mało co zachłysnęła się właśnie popijanym sokiem . Zaczęła głośno kaszleć a piłkarz lekko poklepał ją po plecach . Mała dziewczynka widząc takie zachowanie rodziców uśmiechnęła się szeroko 
- Nie dotykaj mnie – wysyczała po cichu
- Przepraszam – odpowiedział ze skruchą i zwrócił się do córki – Skarbie , obiecuję ci że jeszcze kiedyś razem zamieszkamy – mówił kątem oka spoglądając na Alexandrę . Dziewczyna posłała mu wrogie spojrzenie i wróciła do spożywania posiłku
- Zgoda – powiedziała radośnie dziewczynka . Po obiedzie razem wrócili do domu . Nina była tak zmęczona że zasnęła już w samochodzie . Alex czekała a blondyna w salonie gdyż on zaniósł córkę do łóżka . Marco wiedząc że dziewczyna jest zła pokierował się od razu w stronę drzwi
- Zaczekaj ! – zatrzymała go i oparła się o ścianę . Piłkarz obrócił się na pięcie i stanął chyba za blisko dziewczyny . Młoda kobieta czuła jego mocne a zarazem zniewalające perfumy . Popatrzyli sobie głęboko w zranione oczy – Przyjedz jutro , pojedziemy do urzędu i uznasz Ninę oczywiście jeśli nie przerosło cię rodzicielstwo – powiedziała sarkastycznie
- Marzyłem o tym – odpowiedział zadowolony i złapał blondynkę w pasie
- Co ty robisz ?! – krzyknęła zdezorientowana kiedy on niemalże wdusił ją w ścianę
- Alex ja cię z całego serca przepraszam , chcę wszystko naprawić
- Robię to tylko i wyłącznie dla Niny – powiedziała stanowczo
- Popatrz mi prosto w oczy i przyznaj że mnie nie kochasz i nawet przez chwilę nie zatęskniłaś
- Nie mogę – spuściła w dół głowę a po jej policzku spłynęła samotna łza
- No powiedz to ! – prawie krzyknął ale widząc jak dziewczyna coraz bardziej zanosi się płaczem , wpił się w jej malinowe usta i oboje zatonęli w namiętnym pocałunku , który trwał kilka następnych minut . Jednak kiedy Alex otrzeźwiała odepchnęła blondyna i nagrodziła liściem w twarz
- Więcej tak nie rób ! – krzyknęła i podbiegła zamykając się w sypialni . Najchętniej wyżaliłaby się swojej matce ale tej nie było co wywoływało u dziewczyny strach o ukochaną osobę którą w każdym momencie może stracić . Czy słusznie … ? Oszołomiony chłopak wyszedł z domu trzymając się za czerwony policzek . Wiedział że to on zbyt pochopie zareagował z tym pocałunkiem choć nie dało się ukryć ze spodobało mu się to . Wrócił do domu zastanawiając się nad tym co obiecał Ninie . W jego dużym domu już czekał pokój dla małej księżniczki . Może jednak nie będzie musiał aż tak długo czekać … ? Kombinuj Marco

2 komentarze:

  1. Komhinuj Markinio nim twe wdzięki przeminą itd... co do rozdziału to jak zawsze genialny. Czekam z niecierpliwością na nexta i zapraszam w wolnej chwili do siebie, pozdrawiam Ewi Borussen. Sorka że piszę z anonimowego ale czytam ten rozdzial na telefonie. Miłych wakacji pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział genialny. <3
    Tak na niego wyczekiwałam że codziennie sprawdzałam czy przypadkiem nie dodałaś... :)
    Niech się postara Marco i mam nadzieję że Alex w końcu mu wybaczy.
    A Nina, jak to Nina zawsze najlepsza <3
    Czekam z niecierpliwością na kolejny.

    Buziaki ;***

    OdpowiedzUsuń