NARRACJA
TRZECIOOSOBOWA
Nastał kolejny dzień . Z zachmurzonego nieba wyłoniło się
ciepłe słońce , które przywitało Dortmundczyków pomarańczowymi promieniami .
Każdy gdzieś biegł, śpieszył się ulicami pięknego miasta. Tak samo działo się w
domu państwa Schoch . Nina od rana przeglądała swoją szafę w poszukiwaniu
odpowiedniej sukienki na spotkanie z taką , Alexandra spokojnie spała myśląc o
nadchodzącym dniu i najbliższej przyszłości w której chyba już na stałe pojawił
się Marco a jej mama z smutną miną krzątała się po domu . Tylko dla niej świat
stał się mniej różowy . Skrywa tajemnicę którą nie zdążyła się jeszcze
podzielić . A może nie chce martwić swoich bliskich ? Kobieta właśnie skończyła
pisać dość długi tekst na białej kartce papieru kiedy do kuchni weszła
blondynka . Jak zwykle upiła łyk kawy z mlekiem i pobiegła do pokoju swojej
ukochanej córeczki .
- Cześć skarbie – pocałowała zamyśloną dziewczynkę w głowę
- Mamusiu a ta bedzje dobja ? – paluszkiem pokazała na
sukienkę w paski
- Tobie będzie ładnie w każdej – uśmiechnęła się blondynka
przypominając sobie jak kiedyś i ona miała takie same dylematy dopóki nie
wpadła w nieciekawe towarzystwo
- Mamusiu a tjy nje lubis tatusia ? – ocuciło dziewczynę
niespodziewane pytanie córki
- Yyyy – zmieszała się zastanawiając nad sensowną
odpowiedzią . Pierwszy raz młoda kobieta została postawiona w takiej sytuacji –
Wiesz kochanie , czasami tak jest że rodzice się pokłócą , potem pogodzą ale
naszą Ninkę kochają najbardziej na świecie – zapewniła i pogłaskała ją w główkę
. Sama postanowiła dobrać odpowiedni strój na spotkanie z Marco . Tuż po 14
czyli jak najbardziej punktualnie przyjechał blondyn . Była zauroczony wyglądem
najważniejszych kobiet w sowim życiu jak i one wyglądem mężczyzny . Wszyscy
pojechali do parku . Szli krętymi alejkami sprawiając wrażenie idealnej rodziny
. Lecz to tylko złudzenie . Oni – zakochani w sobie jeszcze nie wiedzą jak
wszystko odkręcić aby znów być razem tym bardziej że każde z nich boi się
popełnić kolejny błąd. Niespodziewanie ich dłonie otarły się o siebie .
Dziewczynę przeszły ciarki a chłopak uśmiechnął się w duchu widząc jak jego
towarzyszka lekko się rumieni . Oboje wiedzieli że nie są sobie obojętni i
wystarczy tylko czekać aż w końcu sobie wybaczą te błędy z przeszłości . Ku
uciesze wszystkich dzień minął w fanatycznej atmosferze . Dziewczyny poczuły
głód dlatego Marco jako dżentelmen zabrał towarzyszki na pyszny obiad
- tatusiu a dlacego tjy nje mieskas z njami ? –zapytała
Ninka pałaszując makaron a Alex nie mało co zachłysnęła się właśnie popijanym
sokiem . Zaczęła głośno kaszleć a piłkarz lekko poklepał ją po plecach . Mała
dziewczynka widząc takie zachowanie rodziców uśmiechnęła się szeroko
- Nie dotykaj mnie – wysyczała po cichu
- Przepraszam – odpowiedział ze skruchą i zwrócił się do
córki – Skarbie , obiecuję ci że jeszcze kiedyś razem zamieszkamy – mówił kątem
oka spoglądając na Alexandrę . Dziewczyna posłała mu wrogie spojrzenie i
wróciła do spożywania posiłku
- Zgoda – powiedziała radośnie dziewczynka . Po obiedzie
razem wrócili do domu . Nina była tak zmęczona że zasnęła już w samochodzie .
Alex czekała a blondyna w salonie gdyż on zaniósł córkę do łóżka . Marco
wiedząc że dziewczyna jest zła pokierował się od razu w stronę drzwi
- Zaczekaj ! – zatrzymała go i oparła się o ścianę . Piłkarz
obrócił się na pięcie i stanął chyba za blisko dziewczyny . Młoda kobieta czuła
jego mocne a zarazem zniewalające perfumy . Popatrzyli sobie głęboko w zranione
oczy – Przyjedz jutro , pojedziemy do urzędu i uznasz Ninę oczywiście jeśli nie
przerosło cię rodzicielstwo – powiedziała sarkastycznie
- Marzyłem o tym – odpowiedział zadowolony i złapał
blondynkę w pasie
- Co ty robisz ?! – krzyknęła zdezorientowana kiedy on niemalże
wdusił ją w ścianę
- Alex ja cię z całego serca przepraszam , chcę wszystko
naprawić
- Robię to tylko i wyłącznie dla Niny – powiedziała
stanowczo
- Popatrz mi prosto w oczy i przyznaj że mnie nie kochasz i
nawet przez chwilę nie zatęskniłaś
- Nie mogę – spuściła w dół głowę a po jej policzku spłynęła
samotna łza
- No powiedz to ! – prawie krzyknął ale widząc jak
dziewczyna coraz bardziej zanosi się płaczem , wpił się w jej malinowe usta i
oboje zatonęli w namiętnym pocałunku , który trwał kilka następnych minut .
Jednak kiedy Alex otrzeźwiała odepchnęła blondyna i nagrodziła liściem w twarz
- Więcej tak nie rób ! – krzyknęła i podbiegła zamykając się
w sypialni . Najchętniej wyżaliłaby się swojej matce ale tej nie było co
wywoływało u dziewczyny strach o ukochaną osobę którą w każdym momencie może stracić
. Czy słusznie … ? Oszołomiony chłopak wyszedł z domu trzymając się za czerwony
policzek . Wiedział że to on zbyt pochopie zareagował z tym pocałunkiem choć
nie dało się ukryć ze spodobało mu się to . Wrócił do domu zastanawiając się
nad tym co obiecał Ninie . W jego dużym domu już czekał pokój dla małej
księżniczki . Może jednak nie będzie musiał aż tak długo czekać … ? Kombinuj
Marco
Komhinuj Markinio nim twe wdzięki przeminą itd... co do rozdziału to jak zawsze genialny. Czekam z niecierpliwością na nexta i zapraszam w wolnej chwili do siebie, pozdrawiam Ewi Borussen. Sorka że piszę z anonimowego ale czytam ten rozdzial na telefonie. Miłych wakacji pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńRozdział genialny. <3
OdpowiedzUsuńTak na niego wyczekiwałam że codziennie sprawdzałam czy przypadkiem nie dodałaś... :)
Niech się postara Marco i mam nadzieję że Alex w końcu mu wybaczy.
A Nina, jak to Nina zawsze najlepsza <3
Czekam z niecierpliwością na kolejny.
Buziaki ;***