W nocy nie mogłem spać . Ciągle myślałem o tym jak sobie
radzą ? Czy moja córka zna ojca a może już go ma ? Jak odbudować zaufanie aby z
powrotem je mieć przy sobie ? Te pytania dręczyły mnie całe dwanaście długich
godzin. Rano wziąłem orzeźwiający prysznic i ubrałem się w jasne jeansy , biały
podkoszulek z krótkim rękawem i koszulę w kartę
. Poprawiłem jeszcze swoją blond fryzurę i pojechałem pod dom swojego
przyjaciela. Drzwi jak zwykle otworzyła Izka z Lisą na rękach
- OOO Marco co ty tak wcześnie ? – zdziwiła się a ja
zabrałem jej słodką dziewczynkę
- Sama jesteś ? – rozejrzałem się dookoła wchodząc do środka
- Tak , Mo pojechał zawieźć Maćka do szkoły – oznajmiła i
popędziła do kuchni aby zrobić małej mleko – A ciebie co sprowadza ?
- Potrzebuje adres Alex – wyznałem siadając na kanapie
- Co ? – prawie zachłysnęła się własną śliną – Chyba to
przerabialiśmy nie prawdaż ? – dodała po chwili
- Izka błagam cię , Alex była wczoraj na meczu razem z moją
córka – mówiąc to aż cieplej zrobiło mi się na sercu
- Marco po co ci to ? Chcesz znów je ranić ?
- Nie , ja chce o nie walczyć – powiedziałem stanowczo
- Na pewno ?
- Tak – potwierdziłem i włożyłem Lisę do wózka
- Pamiętaj jeśli ją skrzywdzisz to cie wykastruje –
zagroziła podając mi zieloną karteczkę
- Okej – uśmiechnąłem się i w podskokach wybiegłem z domu
Leitnera kierując się pod wskazany adres …
***
Kolejny raz siedziałam przy stole wsłuchiwajac się w ciszę
która panowała w pustym domu . Ninka beztrosko bawi się w przedszkolu , mama
pracuje a ja ? Ja codziennie zastanawiam się nad sensem swojego życia . Brakuje
mi tej osoby która by wspierała , przytulała a co najważniejsze kochała . Na
drewnianym stole w małym wazoniku stała czterolistna koniczynka którą znalazła
wczoraj Nina . Nawet ona nie jest na tym świecie tak samotna jak ja . Nawet ona
… nagle rozległ się dzwonek do drzwi . Z niechęcią otworzyłam drzwi i stanęłam
jak wryta . Stał za nimi Marco . Nic się
nie zmienił . Nawet używa wciąż tych samych perfum .
- Co ty tutaj robisz ? – zapytałam oschle powstrzymując się
aby z moim oczu nie wypłynęły łzy których i tak za dużo wylałam przez jego
osobę
- Musimy porozmawiać – odpowiedział
- Nie mamy o czym – próbowałam zamoknąć drzwi ale był
silniejszy a przy tym zdeterminowany i nie pozwolił tego uczynić
- Wiem o wszystkim
- I co z tego ?! Pojawiasz się po tylu latach i co ?!
Porządnym tatusiem chcesz zostać ?! Wiesz ile przez ciebie się nacierpiałyśmy !
– tym razem po moich policzkach spłynęły gorzkie łzy . Obróciłam się i wróciłam
na wcześniej zajmowane miejsce
- Alex proszę – uklęknął obok mnie
- Po co przyjechałeś ? Kolejny raz rujnować mi życie ?-
spojrzałam na niego
- Nie – spuścił w dół głowę – Popełniłem wiele błędów i
jestem chujem
- Tak masz rację – powiedziałam z wyrzutem
- chcę to naprawić rozumiesz ?! – popatrzył głęboko w moje
oczy . Było w nich widać skruchę . Podszedł do komody i wziął do ręki jedno ze
zdjęć Niny
- Podobna do ciebie – uśmiechnął się – Jak się nazywa ?
- Nina – odpowiedziałam cicho kiedy do domu wraz z moja mamą
wpadła wesoła dziewczynka ale widząc Marco od razu wskoczyła na moje kolana
- Mamusiu a kjo tio jest ? – zapytała przestraszona tuląc
się do mojego ciała
- Ninka – Marco uklęknął obok nas – Ja jestem twoim tatusiem
- Naplawdje ? – spojrzała na niego dużymi oczami
- Tak – uśmiechnął się Marco i podał jej prezent którym był
strój treningowy
- Dzjekuje – przytuliła się do niego co było dla mnie
ogromnym zaskoczeniem – A mjoge djo ciebje mówjić tato ? – zapytała nieśmiało
- Pewnie – potwierdził blondyn i przybił z dziewczynką
piątkę
- Tatusiu tjo pobawis sje zje mnją ?
- Specjalnie dla ciebie wziąłem wolne – złapał ją za rączkę
– To gdzie twój pokój ?
- Choć – pobiegła pierwsza – A tjy jeteś pilkaziem ? […] –
Zostałam sama na dole pełna osłupienia . Jak on tak szybko zjednał w sobie
naszą córkę ? Może zbyt długo wychowywała się bez ojca ? Marco i Nina
przebawili się całe popołudnie dopóki mała nie zasnęła na dywanie . Blondyn
pomógł mi zanieść ją do łóżka po czym odprowadziłam go pod same drzwi
- Potrzebujecie czegoś ? Pieniędzy ? – zapytał zakładając
kurtkę
- Tyle lat miałeś nas w dupie – skrzyżowałam ręce i oparłam
się o ścianę
- Alex – ujął moją dłoń a moje ciało przeszły ciarki –
Szukałem was codziennie
- Powiedzmy ze ci wierzę – prychnęłam – Ale teraz powinieneś
już iść – wyrwałam swoją rękę
- Pod warunkiem że jutro się widzimy
- Robie to dla Niny – wypchnęłam go za drzwi – Dobranoc
- Słodkich snów- uśmiechnął się a moje nogi zrobiły się jak
z waty . Dlaczego pojawił się akurat teraz kiedy ja potrzebuję kogoś kto mnie
pokocha . Robie to tylko dla Niny choć dalej nie mogę zapomnieć o tym jak ważny
był w moim życiu .
***
Nic się nie zmieniła . To była ta sama Alexandra która
niegdyś poznałem . Pierwszy krok za mną – Nina przekonała się do mnie ale co z
Alex ? Ja ją kocham i musze odzyskać . Każdy dzień bez niej jest wycięty z
życiorysu . Cholernie ją kocham i pragnę ale wiem że tak szybko nie zdobędę jej
zaufania. Będę musiał się chyba wiele napracować …
No nareszcie.!! Ale się cieszę. <3
OdpowiedzUsuńA już się bałam że nie spotkają się.
I jeszcze Ninka, jest po prostu cudowna.! ;**
Mam nadzieję, że Alex wybaczy Marco i wszystko będzie ok. Nie mogę się doczekać nexta.!
Pozdrawiam ;*