- Popraw ten przykład – wskazałam palcem równanie w zeszycie i poszłam nalać soku
pomarańczowego kiedy w mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka . Postawiłam dziecku napój na stole i
otworzyłam drzwi . Za nimi stał ten sam blondyn z którym ostatnio chciałam się
bzyknąć . Nie no , tylko tego mi brakowało !
- Cześć ślicznotko – oprał się ręką o ścianę i ukazał rząd
śnieżnobiałych zębów
- Ej koleś co ty tutaj robisz ?! – zapytałam wściekła
- Marco – podał mi dłoń
- Odrobiłem ! –
krzyknął z głębi mieszkania Maciek i spakował do plecaka książki
- Ty masz dziecko ?! – zapytał zdezorientowany
- Nie moje – oznajmiłam – Jeśli to wszystko to możesz już
iść – próbowałam zamknąć drzwi ale ten , no , jak on miał ? … Marco mi to
uniemożliwił
- Dalej nie wiem jak masz na imię – powiedział namiętnie
- Nie ważne , idź sobie
!
- Jak na imię masz , powiedz mała bo zaraz trafi mnie szlag
– prychnęłam śmiechem . Jego teksty mnie po prostu powalają . Widząc to moje
rozbawienie złapał mnie za biodra i docisnął do ściany . To już nie było
zabawne – To co ? jak zwie się taka śliczna dziewczyna – odgarnął kosmyk moich
włosów za ucho
- Alex – powiedziałam – Teraz możesz już sobie iść i daj mi
święty spokój
- Jak dasz mi swój numer
- No chyba cie pojebało chłopczyku – wrzasnęłam
- To ani ty ani ja się stąd nie ruszę – przyciągnął mnie
bliżej siebie , tak że czułam zapach jego mocnych perfum
- Dobra – zgodziłam się i podałam mu 9 cyferek aby tylko dał
mi spokój . Te dragi to chyba kompletnie wyżarły ci mózg Alex ! Teraz na pewno
się nie odczepi . Zadowolony wyszedł na koniec całując mnie w policzek . Ja
oszołomiona usidłam na kanapie obok Maćka który oglądał powtórkę meczu
reprezentacji Polski .
- Ej młody w tej waszej Borussii jest jakiś Marco ? – nie
wiem dlaczego o to zapytałam
- Tak , Marco Reus – potwierdził
- Aha – westchnęłam i wróciłam do oglądania meczu .
Wiedziałam że skądś znam tego palanta !
Przecież to miejscowy klub a ja głupia dałam mu swój numer . A może to
wcale nie tak źle . jakby się nad tym głębiej zastanowić to właśnie on ma kasę
której ja potrzebuję …
***
Szczęśliwy z takiego obrotu sprawy niczym burza wparowałem
do domu Piszczka gdzie właśnie reszta spotkała się na popołudniowym piwku
- No opowiadaj … - ponaglił mnie przyjaciel
- Mam jej numer – wyprężyłem się dumnie – Jednak moje metody
nigdy nie zawodzą
- Dalej sądzę że to nie jest dziewczyna dla ciebie –
stwierdził Mo i wziął łyk zimnego napoju w puszcze
- Niby dlaczego ?! – sprzeciwiłem się
- Caroline nadal z Tobą jest – odparł Mo
- A ona cię nie kocha bo przecież chciała się bzyknąć za
kasę – dokończył Kuba
- Nie kocham Caro i mogę z nią zerwać nawet dzisiaj –
oświadczyłem
- Dobra , ty kończysz związek z Caroline a my nie ingerujemy
między tobą a tą dziewczyną – odpowiedział Łukasz
- Okej – uśmiechnąłem się – Jakby co ona to Alex
- Miałem kiedyś dziewczynę o tym imieniu … dobra w łóżku
była – rozmarzył się Lewandowski
- No ! Bo zaraz odlecisz a w domu czeka Anka – zaśmiał się
Leitner
- Wiesz co ?! Nie wiem po co ja się żeniłem – westchnął a my
wybuchliśmy śmiechem . Ach ten Lewy . Nigdy nie zrobi czegoś dobrze aby potem
nie żałował . Wyszedłem z rezydencji Piszczków i pojechałem do domu gdzie na
wjeździe zauważyłem nieznajomy mi samochód
. Wszedłem do domu i zobaczyłem Caro i jakiegoś faceta migdalających się
na kanapie . Tego było za dużo!
- Marco to nie tak – próbowała się tłumaczyć blondynka kiedy
ujrzała moją osobę
- zabieraj swoje manatki i razem ze swoim lalusiem
wypierdalajcie z mojego domu ! – nakazałem zimno i poszedłem do sypialni. I
tak oto jestem wolnym człowiekiem . Teraz nikt i nic nie zabroni mi się
spotykać z piękną blondynką . Przypominając sobie o jej osobie postanowiłem
napisać
„ Cześć skarbie , spotkamy się jutro ? :* ”
Odpisała :
„ po pierwsze żadne skarbie a po
drugie nie mam czasu ”
I tak zaczęła się nasza konwersacja
„ Tak ? A co robisz chętnie bym z kimś pogadał bo właśnie zerwałem z
dziewczyną L ”
„ Takich usług nie świadczę ”
„A masz jakieś inne w zanadrzu ? :D ”
„ Spierdalaj ! ”
„ Lubię takie ostre laski :* Dobranoc kocie ”
Nie , no wygadana
jest . Jest taka niedostępna i inna co jeszcze bardziej mnie w niej pociąga .
Nie zakochałem się ale byłbym w błędzie twierdząc że jest mi obojętna …
-----------------------------
kolejny piątek i kolejny rozdział. Ach w końcu upragniony weekend
Czytasz = komentuj !
To motywuje :)
Pozdrawiam z treningu :*
Buziaki Alex :*
czekam na kolejny, ja nie długo ide na trening :)
OdpowiedzUsuńUu robi się bardzo ciekawie. Super rozdział i serdecznie pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny, robi się coraz ciekawiej, czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam cieplutko :-**
OdpowiedzUsuń