sobota, 15 lutego 2014

II



Siedziałam przy ognisku ogrzewając zziębłe ręce kiedy do naszej dość dużej grupy dołączyło dwóch chłopaków : jeden – wysoki blondyn , drugi – niższy brunet. Ten pierwszy uważnie mi się przyglądał kiedy tylko odwróciłam się w jego stronę posyłał mi nieziemski wręcz uśmiech . Widać że był nadziany a dzięki temu wpadłam na pomysł jak zarobić kasę choć zniżę się do poziomu tych dziewczyn które stoją przy drodze . Poderwałam swoje cztery litery i usiadłam obok blondyna . W tamtym momencie nawet nie obchodziło mnie jak ma na imię , gdzie mieszka …

- Cześć ślicznotko – przywitał się namiętnym głosem

- Daruj sobie – burknęłam – Dajesz kasę a ja obiecuję niezapomniane wrażenia po tej nocy – złożyłam propozycję

- Kuszące – westchnął – I chyba się zgodzę – złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę starej stodoły . . Rozpięłam swoją kurtkę a on zamykał spróchniałe drzwi . Kiedy już to zrobił przybliżył się i złapał mnie w okolicy bioder

- A gdzie kasa ? – zapytałam

- Może później – próbował się wymigać i przegryzł moją szyję . No kurwa , teraz na 100 % przez tego debila  będę miała malinkę ! 

- No chyba cie pojebało chłopczyku – podniosłam głos – Umowa była jasna chyba co !? Kasa za seks

- Dobrze już dobrze – włożył do kieszeni moich spodni kilka banknotów – Lubię takie ostre laski – wpił się w moje usta . Trzeba przyznać że nieźle całuje , ale nawet to nie zmienia faktu że zachowałam się jak ostatnia dziwka . To już jest właśnie narkomania kiedy zrobisz wszystko aby tylko dostać swoją działkę . Blondyn przycisnął mnie do ściany i muskał moją szyję . W tym czasie ja wbijałam paznokcie w  jego plecy . Będzie miał pamiątkę . Nagle do środka wpadł wściekły kolega chłopaka

- Reus ! Ty debilu ! – krzyknął i łapiąc go za koszulkę odciągnął nas od siebie

- Nie rób siary – rozkazał przez zaciśnięte zęby i uśmiechnął się do mnie

- Powiedział ci chociaż że ma dziewczynę – zwrócił się do mnie brunet

- Jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć to gówno mnie to obchodzi – zabrałam swoją kurtkę i wyszłam na zewnątrz . Nie czułam się winna , gdyby nie posyłał mi tych swoich kokieteryjnych uśmieszków nie wpadłabym na taki pomysł . Skoro byłam już przy kasie  od razu podeszłam do Alana

- Kogo okradłaś  ? – zaśmiał się wyciągając kilka torebek białego proszku

- Nikogo – wysyczałam i wyrwałam swój towar z jego ręki

- Spokojnie , tylko zakryj to – złapał moje włosy i ułożył je tak żeby schować moją czerwoną malinkę . Postanowiłam od razu jechać do domu , gdyż jazda na motorze a do tego na haju mogłaby mi nie lada zaszkodzić . W mgnieniu oka byłam już w swoim przytulnym mieszkaniu . Zrzuciłam z siebie całkiem nie potrzebne ciuchy i poszłam do sypialni . Na biurku gdzie stał mój zakurzony laptop zrobiłam kreski które w całości wciągnęłam nosem . Ile czekałam aby znów poczuć ten stan ! Jak zwykle bywało zaczęłam śmiać się z naiwności tego blondyna . Po chwili jednak przestałam i położyłam się aby zasnąć . Śniło mi się że gadałam z marsjankiem ! Fajnie było przeżyć takie wspaniałe historie



***



- Do końca cię pojebało stary ?! – krzyknąłem wściekły . A wieczór miał się tak zajebiście zakończyć . Teraz pozostaje mi tylko nachlać się i położyć spać . – Wystraszyłeś mi laskę

- A druga siedzi sama w domu . Nawet nie wiesz jak miała na imię !

- Znajdę ją !

- Czy ty się w niej zakochałeś ?

- Może tak , może nie – wzruszyłem ramionami – Raczej nie sprawdziłem jej rozwartości – uśmiechnąłem się i wyszedłem pożegnać resztę towarzystwa . Nie powiem , spodobała mi się ta dziewczyna i nie bez powodu chciałem ją przelecieć . Razem ze złym Mo wróciliśmy do domu  . Dziwne bo była 2 w nocy a Caro siedziała czekając na mnie w salonie .

- Jestem ! – dałem o sobie znać

- Dlaczego mnie okłamujesz ?! – liczyłem na jakieś milsze przywitanie z jej strony – Nie udawaj bo wiem doskonale gdzie byłeś – podniosła głos i przybliżyła się do mnie – Czuje od ciebie damskie perfumy

- Misiu , nie popadaj w paranoję – pocałowałem blondynkę w policzek i powędrowałem do kuchni otwierając puszkę zimnego piwa

- Przepraszam ale wiesz że cię kocham  - powiedziała ze skruchą i usiadła na krześle 

- Ja ciebie też – zrobiłem sztuczny uśmiech i wziąłem łyk zimnego napoju . – A jak  było na zakupach ?

- Wspaniale kupiłam […] – byłem zmęczony jej monologiem o kupnie sto piątej sukienki i dwusetnej parze butów dlatego udałem się do sypialni gdzie zmęczony ległem na łóżko . Dalej w moich myślach była śliczna blondynka a co jeszcze bardziej pocieszające kocha motory tak jak ja ! W końcu między mną a Caro już od dawno nic nie ma …

  
------------------------------------------
Wiem że rozdział powinien pojawić się wczoraj ale Blogger stawia zacięte opory aby nie wstawiać obrazków i zdjęć. Mam nadzieję że niedługo będę mogła poprawić ten rozdział :) Co do blogu o Marco i Oli - postaram się jak najszybciej spiąć tyłek i dodać coś sensownego. Pozdrawiam Alex :*

3 komentarze:

  1. Mi coraz bardziej się podoba; ) super rozdział. I czekam na kolejne ;) Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe jak Marco ją znajdzie :) czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na next i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń