Cisza , spokój , cztery ściany o jasnych ale przyjaznych
kolorach – to moja zwykła , szara codzienność . Może zapomniałam wspomnieć że
brakuję małej torebki z białym proszkiem który sprawia że moje życie staje się
kolorowe . Kokaina to moje życie Tylko najpierw skąd wziąć na nią kasę ? Można
powiedzieć że nadal siedzę na garnuszku u rodziców ale mam swoje własne
mieszkanie . To oni dają mi kasę na życie . Inaczej dawno wylądowałabym w
jakiejś melinie . Tak cholernie chce mi się naćpać ale skąd wytrzasnąć kasę ?!
Banku chyba nie obrabuję . Zabrałam swoje cztery litery z kanapy na której
właśnie leżałam i poszłam do pokoju
gdzie ubrałam swój strój na motor . Swoje długie blond włosy związałam w
niedbały kucyk i wyszłam zamykając za sobą drzwi . Zeszłam z klatki schodowej
omijając nasz osiedlowy monitoring czyli stare babuszki które nie mają co ze
sobą zrobić , a jak już przychodzi co do
czego to żadna nic nie widziała . Wyszłam przed blok gdzie pod placem zabaw na
ławeczce siedziała część mojej „ paczki ”
- Yoł – przywitał się Thomas . Wysoki brunet o zielonych
oczach , nieznoszący sprzeciwu .
- Jak tam ? – zapytałam
- Może chcesz ? –
zapytał Nico – młodszy brat Thomasa podając mi śluga . Odebrałam od chłopaka
papierosa i mocno wciągnęłam dym do płuc
- Ej , mała a ty gdzie się wybierasz ? – zapytał jeden chyba
z nas wszystkich najstarszy i
doświadczony przez życie Andreas . Wysoki brunet o miłych rysach twarzy
lecz w rzeczywistości tak nie jest. Potrafi być agresywny i nieobliczalny . Jest tak jakby
przewodniczącym naszej paczki .
Przechodząc obok takiego to trzeba się bać .
- A macie kasę pożyczyć ? – zapytałam i wyciągnęłam z garażu
moją własną odmianę heroiny – suzuki 650 .
- No nie – odpowiedzieli wszyscy razem
- Czyli naszej Alex chce się naćpać ? – powiedział Andreas
- Coś w tym dziwnego ? – zapytałam
- A podzielisz się ?
– zapytał z iskierkami w oczach Nico – U nas też krucho z kasą
- Dajcie jej spokój , wszyscy wiemy że robi to dla Alana –
powiedziała podchodząc do nas Julia . Rudowłosa , wysoka dziewczyna ,
chudziutka niczym szczypiorek . Od kilku lat ćpa heroinę . Nie potrafi skończyć
z tym choć doskonale wie że to najgorsze świństwo . Jestem pewna że dłużej tak nie pociągnie .
Ciągle chodzi brudna i nie umyta , zazwyczaj z rozmazanym makijażem i wieloma
ranami od cięcia na nadgarstku . Trzeba
spojrzeć prawdzie w oczy – okolica w której mieszkam nie jest ciekawa . Wokół
kilka melin w których spotykają się lub mieszkają narkomani , wielu dilerów
którzy próbują sprzedać jak najwięcej towaru
a każdy z nas stacza się na samo dno .
- To tylko kolega – powiedziałam zakładając kask
- A to tylko koledzy dają zniżki na dragi ? – uśmiechnęła
się chytrze rudowłosa
- Tak – potwierdziłam i usiadałam na maszynę gdzie chwilę
potem odjechałam . Kiedy siadam na motor nic innego się nie liczy . Zapominam o
świecie i o problemach . Wtedy mam władzę nad wszystkim . Jak zwykle po kilku
minutach jazdy dotarłam nad jakąś zabitą dechami wieś za Dortmundem .
Zostawiłam swoją maszynę i wtopiłam się w tłum ludzi . Cholera , dłużej nie
wytrzymam . Jestem na głodzie już trzy dni . W tłumie zobaczyłam Alana jak
zwykle w towarzystwie jakiś młodych dziewczyn które mało co na niego nie wejdą .
Podeszłam do całej tej gromadki i skarciłam wzrokiem te nastolatki . Speszone
odeszły :
- Alan … - spojrzałam błagalnie a mężczyzna od razu poznał
ten mój wzrok . W takich momentach rozumieliśmy się bez słów
- Przykro mi kotku , nic nie jest za darmo – powiedział stanowczo
brunet . Nie można powiedzieć był strasznie przystojny ale nie żeby od razu się
w nim zakochiwać . Nie chcę wiązać swojej przyszłości z dillerem a tym bardziej
wylądować w pierdlu
- Oddam ci obiecuję – próbowałam przekonać mężczyznę
- Nie , będziesz miała
kasę to inaczej pogadamy – odgarnął kosmyk włosów z mojej twarzy i ominął moją
osobę kierując się w stronę swoich kolesi . Szlag by to trafił – zaklęłam pod
nosem . Muszę coś wymyślić . Tu i teraz
… Więcej nie wytrzymam …
***
Zaraz po treningu wróciłem do domu . Zjadłem byle co bo
przecież Caro nie chciało się nic ugotować . Czego mnie już to nie dziwi ? Po
lekkim posiłku oboje usiedliśmy na kanapie . Włączyłem jakiś program o
motocyklach który mnie bardzo zaciekawił. Chyba pomyślę nad zmianą mojej
maszyny . W pewnym momencie nie dało się wytrzymać bo kobieta zasmrodziła chyba
całe mieszkanie swoim super nowym lakierem . To było akurat nie do zniesienia .
Poszedłem na górę gdzie przygotowałem swój strój i napisałem sms’ a do mojego
przyjaciela :
„ Mo ciołku jedziemy
na dupy :D ”
Po nie całych dziesięciu sekundach otrzymałem odpowiedz :
„ Reus ogarnij banie
! To już drugi raz w tym tygodniu
Okej dzisiaj pojadę
ale to ostatni raz , mam dość twoich kłopotów”
I to jest właśnie prawdziwy przyjaciel . Może to dziwnie wyglądać ale taka jest prawda
. Prowadzę niby podwójne życie . Jedno
tu w dzień , mecze , treningi a drugie tam w nocy - motocykl i dobra zabawa . Nie popieram brania
narkotyków jak większość z zebranych tam ludzi ale czasami nadużywam alkoholu mimo iż jestem
piłkarzem . Szybko założyłem skórzany kombinezon i zszedłem na dół
- Kochanie a gdzie ty się wybierasz ? – usłyszałem za sobą jej ciepły głos
- Jedziemy z chłopakami na kręgle – skłamałem i założyłem buty
- Znów ! Nie masz dla mnie czasu – powiedziała z irytacją
- Obiecuje że nadrobię to , a tu masz na zakupy – podałem
kobiecie banknoty
- Jejku jesteś najukochańszy – zawsze tak mówi kiedy już dostanie moją kartę kredytową . Chyba jest ze mną tylko dla pieniędzy . Może powinienem z nią zerwać ? Ale nie mogę , nie potrafię . Wiem że miedzy nami nie jest już tak jak kiedyś . No nic o tym pomyślę później teraz trzeba się rozerwać . Na pożegnanie pocałowałem Caro w policzek i wyszedłem zakładając kask . Usiadłem na moją maszynę . Tylko ona kocha mnie i to z wzajemnością . Przy niej mogę się odstresować i całe to czasem męczące życie piłkarza zostawić w tyle , choć na chwilę stać się normalnym , szarym człowiekiem o którym nie piszą na pierwszych stronach najpopularniejszych gazet i którego ciągle śledzą jakieś brukowce . Wstąpiłem jeszcze po przyjaciela a potem to już kierunek – Schwegenheim .
------------------------------------
No i jest rozdział 1 . Początek nie wyszedł trochę tak jakbym chciała ale cóż. Trochę przynudawy ale histroia jakoś zacząć się musi ;D Pozdrawiam wszystkich i do następnego piątku :*Alex
Mi bardzo się podoba ;) fajne. Zapraszam do mnie na nowy rozdział legiakuba.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper, od razu wiedziałam, że zaczyna się świetne opowiadanie. Rozdział świetny jest genialny, czekam na więcej i pozdrawiam, a w wolnym czasie zapraszam do siebie :-)
OdpowiedzUsuńiguessthatslove.blogspot.com
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie,historia z udziałem skoczkow,w rolach głownych Slowency!:)
czekam na next :)
OdpowiedzUsuń