Obudziłam się rano a do moich nozdrzy
dalej docierał zapach nowości . Teraz jestem pewna że mojej córce będzie się tu
dobrze mieszkać jak i mi , kiedy jeszcze
przyjeżdżałam na wakacje do babci . Tak , córka . To zostało potwierdzone
ponieważ byłam u lekarza . Powoli wstałam z łóżka gdyż ostatnio coraz bardziej
doskwiera mi ból kręgosłupa . Lekarz twierdzi że to przejściowe ale ja sądzę
inaczej . Mam coraz więcej problemów które spadają na mnie jak grom z jasnego
nieba . Tak naprawdę ledwie wiąże koniec z końcem . Niby już nie ćpam a kasa
potrzebna bo za co kupie mojej księżniczce ubrania , zabawki ? Jej nie może
niczego brakować ! Ubrałam się w najlepsze ciuchy , zrobiłam makijaż i ruszyłam
w stronę kawiarni w której umówiłam się z Filipem . Otworzyłam ciężkie drzwi i
zostawiłam kurtkę na wieszaku idąc w stronę małego stolika przy którym czekał
już brunet
***
- Stary a tobie co ? – zapytał Robert klepiąc mnie po
plecach
- Nic – odparłem i wróciłem do wiązania swoich korków . Nie
mam ochoty na żadne rozmowy a tym bardziej o Alex za którą tak tęsknię . Ja to
zawsze musze coś spieprzyć !
- Zawód miłosny – zachichotał cicho Piszczu i usiadł obok
mnie – Nie martw się bo u Mario na bibie mają być tancerki – mówił podniecony
- Przypominam ci że masz żonę i ośmiomiesięczną córkę –
upomniał przyjaciela Błaszczu
- Koniec tych pogaduszek bo musimy iść do Kloppa – zaśmiał
się Robert i wraz z innymi opuścili szatnię , tak że zostałem tylko ja i Mo
- To powiesz mi o co chodzi ? – zainteresował się nagle
- Nie chce o tym gadać – powiedziałem i wyszedłem na
korytarz trzaskając drzwiami . Mo jednak nie dał za wygraną i dogonił mnie
- Chcesz wiedzieć ?! – poniosłem głosem – Miałeś rację ,
jestem zwykłym chujem
- Wcale tak nie powiedziałem – gwałtownie zaprzeczył
- Ale przeze mnie Alex się wyprowadziła i już jej nie
odzyskam – usiadłem na podłodze chowając twarz w dłonie
- Napisz do niej a ja spróbuję popytać Izki – próbował mnie
pocieszyć
- To i tak nic nie da – machnąłem ręką i poszedłem ćwiczyć
bo z zniecierpliwionym Jurgenem lepiej nie zaczynać
***
- Witaj – brunet pocałował mnie w policzek i odsunął krzesło
abym mogła usiąść
- Cześć – uśmiechnęłam się promiennie i zajęłam miejsce
- Chcesz coś do picia ?
- Hmmm … - udałam zamyśloną – Sok pomarańczowy – chłopak
złożył zamówienie a kelnerka w mgnieniu oka przyniosła to o co prosiliśmy
- Co tam ? – zagadnął
- Szukam pracy – oznajmiłam – Ale musi być lekka – dodałam
po chwili
- Delikatna jesteś – zaśmiał się chłopak nie znając powagi
sytuacji
- Jestem w ciąży – powiedziałam poważnie
- Haha dobry joke – mówił roześmiany nie dowierzając w moje
słowa
- Ale ja mówię prawdę – wtedy się opanował
- Który miesiąc ? – zapytał
- Drugi ale jak na razie same sobie dobrze radzimy –
pogłaskałam się lekko po brzuszku
-A twój mąż ?
- Haha teraz to ja powinnam się śmiać – uśmiechnęłam się –
Zostawił nas a po drugie nie był moim mężem , co ja mówię ! – skarciłam się w
myślach – Nawet chłopakiem
- To dupek – syknął w wziął łyk czarnej kawy – Ale chyba
wiem jak ci pomóc , mój ojczym prowadzi kawiarnię i właśnie kogoś poszukują
- Dziękuję – powiedziałam triumfalnie – Ale jak mam ci się
odwdzięczyć ?
- Może jutro kolacja u mnie ?
- Oczywiście – zaśmiałam się . Przegadaliśmy razem chyba
całe południe . Był naprawdę sympatycznym człowiekiem a rozmowa z nim mogłaby
trwać wiecznie . Mieliśmy bardzo podobne charaktery a jeszcze bardziej
cieszyłam się z tego że mi pomaga . Dziewczynie z taką przeszłością . A może
nie robi tego bezinteresownie … ?
***
Wróciłem zmęczony po
treningu . Sandry jak zwykle nie było a o obiedzie mogłem sobie tylko pomarzyć
. Ostatnio kocha chyba bardziej moją kartę kredytową niż mnie . Wziąłem szybki
prysznic i usiadłem na kanapie sącząc
zimne piwo . Sięgnąłem po telefon i napisałem wiadomość
„ Alex skarbie musimy pogadać o nas ”
Nagle poczułem czyjeś dłonie na moich ramionach . Szybko
odłożyłem telefon na kanapę
- Witaj skarbie – szepnęła mi na ucho i pocałowała w
policzek – Zmęczona jestem , zrobisz mi masaż ?
- Oczywiście - sam nie wiem dlaczego się na to zgodziłem
- Czekam na górze – mruknęła zadowolona i poszła na górę
bezwstydnie kręcąc biodrami . Gdy tylko zniknęła z zasięgu mojego wzroku
odczytałem wiadomość
„ Jakich nas ?! co ty pieprzysz ! Jesteś ty i jestem ja
Nic nas już nie łączy . Zapomnij o mnie tak jak ja o tobie i następnym
razem myśl głową a nie tym co masz w majtkach
życzę wam szczęścia ”
Mogłem się tego spodziewać . Ona nie chce mnie znać ale ja
tak szybko się nie poddam …
***
Teraz go sumienie ruszyło ale jak pierzył się z ta Sandra to
o mnie nie myślał . Debil jeden . Myślał że rzucę mu się w ramiona ?! To się
grubo przeliczył . Za późno przypomniał sobie że jeszcze istnieję . Leżałam tak
spokojnie w domu kiedy zadzwonił dzwonek . Poszłam z wielka niechęcią i
otworzyłam drzwi a za nimi zobaczyłam …
----------------------------------
Witam !
Zacznę może od tego że nasza przygoda z ligą Mistrzów właśnie się zakończyła. Szkoda bo Borussia w drugim meczu zagrała świetnie.... Więcej mojej opinii i wywodów na blogu marcoiolastory.blogspot.com dziś wieczorem lub jutro. Oczywiście serdecznie zapraszam !
Gratuluję zebrania komentarzy i o to , to na co pewnie czekałyście :
Liczę na szczere opinie i życzę miłej lekturki :)
Widzimy się znów za tydzień ! ;D
Fajnie, że będzie to córeczka.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że Marco rzeczywiście się nie poda ;)
Zapraszam do mnie svenbvb.blogspot.com