Ostatni kieliszek . Przechyliłem naczynie w którym
znajdowała się biała ciecz która chwilę potem wpłynęła do mojego ciała . Nagle
poczułem czyjeś ręce na moich ramionach
- Witaj skarbie – blondynka pocałowała mnie w kark po czym
usiadła na moich kolanach
- Dlaczego cię nie było ? – zapytałem dość szorstkim tonem
gdyż mam dość życia w brudnym mieszkaniu i głodowania przez cały dzień
- Musiałam załatwić bardzo ważną sprawę – wytłumaczyła
- Jak ważną ?
- Bardzo – pocałowała mnie w usta – I dlatego musisz mi
pomóc – zza pleców wyciągnęła katalog z sukniami ślubnym . Przewertowała kilka
kartek i otworzyła na najpiękniejszej i chyba najdroższej sukience – Jak
myślisz , będzie mi pasować ?
- Sandra kochanie nie zrozum mnie źle ale ja nie jestem
gotowy na ślub – powiedziałem stanowczo
- Czyli ci na mnie nie zależy ? – zrobiła smutną minę a ja
westchnąłem ciężko – Tak myślałam – burknęła i niczym burza udała się do
sypialni po drodze rzucając tym katalogiem na stolik . Celności to moja dziewczyna nie miała i rozbiła
wszystkie opróżnione przeze mnie butelki . Nie pozostało mi nic jak posprzątać
ten bałagan . Wsypałem szkło do śmietnika i rękoma oparłem się o blat
- Alex dlaczego ciebie tutaj nie ma – mruknąłem pod nosem i
spojrzałem w gwiazdy . Niebo przypominało dokładnie nasze pierwsze spotkanie .
Postanowiłem przeprosić Sandrę co nie oznacza że zgodzę się na ślub .
Otworzyłem szerzej drzwi i ujrzałem jak leżała skulona na łóżku . Wszedłem do
środka i uklęknąłem obok niej
- Kochanie proszę , nie gniewaj się – pogłaskałem ją po
ramieniu
- To ja powinnam cię przeprosić – odwróciła się w moją
stronę – Nie będę już naciskać
- Kocham cię – zrobiłem sztuczny uśmiech którego w mroku
panującego otoczenia i tak nie było widać
- Ale jeśli rezygnujemy z tego ja chcę mieć dzidziusia –
powiedziała stanowczo i zarzuciła ręce na moją szyję . Zbladłem ale nie było
innego wyjścia . Musiałem to zrobić choć wiem że teraz przegrałem całe swoje
życie …
***
Weszłam do Sali gdzie leżał mój ukochany Mo . Pierwsze co to
wtuliłam się w jego ciało
- Tak się cieszę że nic ci nie jest – powiedziałam radośnie
- Już wszystko jest ok – pogłaskał mnie po włosach i
obdarował nieziemskim uśmiechem
- A dlaczego tak się śpieszyłeś ? – zainteresowałam się a on
spod poduszki wyjął czerwone pudełeczko ze ślicznym pierścionkiem
-Przepraszam że tak w szpitalu ale Izka skarbie wyjdziesz za
mnie ? – zapytał
- Taaaaak ! – krzyknęłam szczęśliwa i przytuliłam się do
niego . Wszystkie pielęgniarki z zazdrosnymi minami patrzyły jakie to szczęście
mnie spotkało. To był najwspanialszy dzień w moim życiu . To właśnie Mo sprawił
że czuje się jak kobieta a nie jak przedmiot do zabawy . Teraz wiem czego chcę
i oczekuję od życia
***
Przekręciłam klucz w drzwiach i weszłam do środka . Byłam
pewna że mama śpi jednak ona siedziała ze zmartwioną miną trzymając Ninkę na
kolanach śpiewając jakąś kołysankę
- Ja dobrze że jesteś – poderwała się z miejsca – Mała ma 38
gorączki i niczym nie mogę jej zbić
- Boże Święty ! – zabrałam małą z rąk matki . Rzeczywiście
była cała rozpalona . Pocałowałam ją w główkę i włożyłam w nosidełko dokładnie
okrywając kocykiem – Jedziemy do lekarza
Pół godziny później czekałam na jaką kolwiek informację od
lekarza
- No dlaczego to tyle trwa ?! – powiedziała zdenerwowana
- Alex spokojnie – poprosiła mama kiedy ja zobaczyłam
lekarza wychodzącego z Sali z Ninką na rękach
- Panie doktorze co z
nią ? – odebrałam mu dziecko i mocno przytuliłam
- To tylko zwykła trzydniówka – uśmiechnął się – Przepisze
odpowiednie lekarstwa i powinno pomóc
- Moja dzielna dziewczynka – odetchnęłam z ulga głaskając
małą po główce . Odebrałam receptę i razem udałyśmy się do domu gdzie Ninka po
przyjęciu lekarstw od razu spokojnie zasnęła a ja ułożyłam się obok niej.
Przyglądałam się jej równemu oddechowi i rumianej twarzy . Coraz bardziej była
podobna do Marco ale jak widać oboje zaczynamy nowe życie …
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ
!!
---------------------------------------------
No i mamy półmetek !
Za tydzień - zwiastun
Za dwa tygodnie - pierwszy rozdział 2 cześci
Wyczekujcie cierpliwie a podczas tego czekania zaglądajcie na MARCO I OLĘ gdzie pojawiają się wzmianki o WAG's :)
Pozdrawiam , Alex :*
No way!!! Jak ta blond małpa mogła coś takiego zrobić ja już tego faceta nie ogarniam. Mam nadzieję jednak, ze Marco spotka się z Alex i będzie happy end. Czekam z niecierpliwością na zwiastun II części.
OdpowiedzUsuńNo nie....
OdpowiedzUsuńAle się wkurzyłam.
Co to za pustacka blondynka. No przecież on nie może mieć z nią dziecka.!!!
Czekam już długo na to kiedy Marco zobaczy Alex i małą Ninką...
Pisz szybko zwiastun i rozdziały bo chyba nie wytrzymam. :D
Całuję, Marta ;***
Super, czekam na kolejne rozdziały, oby tak samo świetne :)
OdpowiedzUsuńNie zauwazylam tego rozdzialu i myslalam , ze XVIII to ostatni. Marco nie piwinien ulegac Sandrze. Nic dobrego z tego nie wyniknie oprocz cierpienia oczywiscie. No ale jego wybor.
OdpowiedzUsuń