piątek, 13 czerwca 2014

XIX



Ostatni kieliszek . Przechyliłem naczynie w którym znajdowała się biała ciecz która chwilę potem wpłynęła do mojego ciała . Nagle poczułem czyjeś ręce na moich ramionach

- Witaj skarbie – blondynka pocałowała mnie w kark po czym usiadła na moich kolanach

- Dlaczego cię nie było ? – zapytałem dość szorstkim tonem gdyż mam dość życia w brudnym mieszkaniu i głodowania przez cały dzień

- Musiałam załatwić bardzo ważną sprawę – wytłumaczyła

- Jak ważną ?

- Bardzo – pocałowała mnie w usta – I dlatego musisz mi pomóc – zza pleców wyciągnęła katalog z sukniami ślubnym . Przewertowała kilka kartek i otworzyła na najpiękniejszej i chyba najdroższej sukience – Jak myślisz , będzie mi pasować ?

- Sandra kochanie nie zrozum mnie źle ale ja nie jestem gotowy na ślub – powiedziałem stanowczo

- Czyli ci na mnie nie zależy ? – zrobiła smutną minę a ja westchnąłem ciężko – Tak myślałam – burknęła i niczym burza udała się do sypialni po drodze rzucając tym katalogiem na stolik  . Celności to moja dziewczyna nie miała i rozbiła wszystkie opróżnione przeze mnie butelki . Nie pozostało mi nic jak posprzątać ten bałagan . Wsypałem szkło do śmietnika i rękoma oparłem się o blat

- Alex dlaczego ciebie tutaj nie ma – mruknąłem pod nosem i spojrzałem w gwiazdy . Niebo przypominało dokładnie nasze pierwsze spotkanie . Postanowiłem przeprosić Sandrę co nie oznacza że zgodzę się na ślub . Otworzyłem szerzej drzwi i ujrzałem jak leżała skulona na łóżku . Wszedłem do środka i uklęknąłem obok niej

- Kochanie proszę , nie gniewaj się – pogłaskałem ją po ramieniu

- To ja powinnam cię przeprosić – odwróciła się w moją stronę – Nie będę już naciskać

- Kocham cię – zrobiłem sztuczny uśmiech którego w mroku panującego otoczenia i tak nie było widać

- Ale jeśli rezygnujemy z tego ja chcę mieć dzidziusia – powiedziała stanowczo i zarzuciła ręce na moją szyję . Zbladłem ale nie było innego wyjścia . Musiałem to zrobić choć wiem że teraz przegrałem całe swoje życie …



***

Weszłam do Sali gdzie leżał mój ukochany Mo . Pierwsze co to wtuliłam się w jego ciało

- Tak się cieszę że nic ci nie jest – powiedziałam radośnie

- Już wszystko jest ok – pogłaskał mnie po włosach i obdarował nieziemskim uśmiechem

- A dlaczego tak się śpieszyłeś ? – zainteresowałam się a on spod poduszki wyjął czerwone pudełeczko ze ślicznym pierścionkiem

-Przepraszam że tak w szpitalu ale Izka skarbie wyjdziesz za mnie ? – zapytał

- Taaaaak ! – krzyknęłam szczęśliwa i przytuliłam się do niego . Wszystkie pielęgniarki z zazdrosnymi minami patrzyły jakie to szczęście mnie spotkało. To był najwspanialszy dzień w moim życiu . To właśnie Mo sprawił że czuje się jak kobieta a nie jak przedmiot do zabawy . Teraz wiem czego chcę i oczekuję od życia



***

Przekręciłam klucz w drzwiach i weszłam do środka . Byłam pewna że mama śpi jednak ona siedziała ze zmartwioną miną trzymając Ninkę na kolanach śpiewając jakąś kołysankę

- Ja dobrze że jesteś – poderwała się z miejsca – Mała ma 38 gorączki i niczym nie mogę jej zbić

- Boże Święty ! – zabrałam małą z rąk matki . Rzeczywiście była cała rozpalona . Pocałowałam ją w główkę i włożyłam w nosidełko dokładnie okrywając kocykiem – Jedziemy do lekarza



Pół godziny później czekałam na jaką kolwiek informację od lekarza

- No dlaczego to tyle trwa ?! – powiedziała zdenerwowana

- Alex spokojnie – poprosiła mama kiedy ja zobaczyłam lekarza wychodzącego z Sali z Ninką na rękach

- Panie doktorze  co z nią ? – odebrałam mu dziecko i mocno przytuliłam

- To tylko zwykła trzydniówka – uśmiechnął się – Przepisze odpowiednie lekarstwa i powinno pomóc

- Moja dzielna dziewczynka – odetchnęłam z ulga głaskając małą po główce . Odebrałam receptę i razem udałyśmy się do domu gdzie Ninka po przyjęciu lekarstw od razu spokojnie zasnęła a ja ułożyłam się obok niej. Przyglądałam się jej równemu oddechowi i rumianej twarzy . Coraz bardziej była podobna do Marco ale jak widać oboje zaczynamy nowe życie …  





KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ !!



--------------------------------------------- 
No i mamy półmetek !  
Za tydzień - zwiastun 
Za dwa tygodnie - pierwszy rozdział 2 cześci 

Wyczekujcie cierpliwie a podczas tego czekania zaglądajcie na MARCO I OLĘ gdzie pojawiają się wzmianki o WAG's :) 
Pozdrawiam , Alex :* 

4 komentarze:

  1. No way!!! Jak ta blond małpa mogła coś takiego zrobić ja już tego faceta nie ogarniam. Mam nadzieję jednak, ze Marco spotka się z Alex i będzie happy end. Czekam z niecierpliwością na zwiastun II części.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie....
    Ale się wkurzyłam.
    Co to za pustacka blondynka. No przecież on nie może mieć z nią dziecka.!!!
    Czekam już długo na to kiedy Marco zobaczy Alex i małą Ninką...
    Pisz szybko zwiastun i rozdziały bo chyba nie wytrzymam. :D
    Całuję, Marta ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, czekam na kolejne rozdziały, oby tak samo świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zauwazylam tego rozdzialu i myslalam , ze XVIII to ostatni. Marco nie piwinien ulegac Sandrze. Nic dobrego z tego nie wyniknie oprocz cierpienia oczywiscie. No ale jego wybor.

    OdpowiedzUsuń